Jestem nagi w fartuszku takim na szyi i związanym z tyłu. Sprzątam mieszkanie, Ty siedzisz na kanapie, nogi masz na pufie, pijesz winko. Co jakiś czas wołasz mnie do siebie, bym masował Ci stopy i lizał je. Po czym wstajesz i wytykasz mi miejsca, które nie posprzątałem dokładnie. Wrogu pokoju stał wysoki wazon z wodą a w nim moczą się rózgi. Każesz mi wziąć jedną i sobie podać, pochyl się, usłyszałem. Biłaś mnie bardzo mocno, aż zacząłem głośno jęczeć, wracaj do sprzątania.!!!
Sprzątałem bardzo długo, a Ty co jakiś czas lałaś mi tyłek, bym się bardziej starał.